piątek, 22 listopada 2013
Fryzurowe kłopoty.
Dzisiejszy post poświęcony będzie mojemu utyskiwaniu. Parę dni temu wybrałam się do fryzjera. Jak mogłam przypuszczać, już tęsknię za moją starą fryzurą, a poza tym wydałam jakąś horrendalną sumę. Poirytowała mnie sytuacja dot. cennika fryzjerki u której się farbowałam – ceny w nim podane były całkowicie inne niż te prawdziwe, nie muszę oczywiście tłumaczyć, że wyższe. Widziałam niedawno tak zwany e-koszyk na stronie WWW jakiegoś fryzjera. To fantastyczne narzędzie – wszystko jest jasne i oczywiste, cena zostaje policzona na podstawie informacji o długości włosów i tego, z jakich zabiegów chcemy skorzystać, co pozwala oszczędzić i trochę pieniędzy oraz nerwy. Jeżeli miałaś taki sam problem, spójrz tutaj: http://laniewscy.pl/kontakt
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz